W pięć minut dookoła boxa #3 – Eldritch Omens (Warhammer 40000)

Czołem! Dzisiaj szybkie pięć minut o Eldritch Omens, który na półkach sklepowych pojawił się w lutym 2022. W tym zestawie uzupełniającym znajdziemy modele do dwóch armii, kalkomanie i papierową wkładkę. Czy zakup półtora roku później ma sens? Zapraszam do lektury 🙂

Pudełko Eldritch Omens było w czasach 9 edycji jednym z tych, które nie najlepiej przyjęły się w środowisku graczy i po dziś dzień w wielu miejscach sieci możecie znaleźć oceny od dobrych, przez umiarkowane, aż do tych najsłabszych. Zachwytów generalnie nie stwierdzono. Kluczowy powód jest (a może raczej natenczas był) jasny jak słońce – zawartość w stosunku do ceny. Jak jednak wiemy stawki za hobbystyczny plastik z biegiem czasu rosną.

Jaki był koronny argument przeciwko Eldritch Omens ze strony graczy? W starterach Games Workshop oferuje większe kolekcje modeli za podobną lub nieco wyższą kwotę. Takie odniesienie, choć ważne, nie jest jedynym, które warto brać pod uwagę jako uprawnione. Kolejnym jest czynnik cenowy poszczególnych modeli będących dziś na półkach, a które to w pewnej części znajdowały się wówczas wyłącznie w Eldritch Omens i nie dało się ich kupić osobno. Dziś oczywiście wiemy, ile peelenów będą nas kosztować poszczególne części tej paczki i do tego także dojdziemy.

OK, co my tu mamy? Konflikt Eldarów z Chaos Space Marines zamknięty w szesnastu modelach, przy czym w dniu ukazania Eldritch Omens światu aż 15 z nich było debiutantami. Dziś nie robi to takiego wrażenia jak wtedy, ponieważ w bitewniakowym świecie produkt sprzed kilkunastu miesięcy trudno jest nazwać zupełnie świeżym.

Jeśli ktoś wyobraża sobie start z grą na poziomie szybko i dobrze, to nie tędy droga. Zawartość nie wydaje się być pierwszym wyborem, ponieważ nie zawiera typowych, liniowych jednostek. Tego rodzaju pudełka stanowią przede wszystkim świetną okazję do rozszerzenia już istniejącej kolekcji i wzbogacenia się o unikatowe wzory lub zdobycia czegoś taniej. Najważniejsza dobra wiadomość jest taka, że modele przetrwały zmianę edycji. Ich profile istnieją, przy czym aktualnie część broni Chosen’ów będziemy szukać pod nazwami i zasadami zamiennymi – combi/accursed.

Zacznijmy od Aeldari, których skład można określić mianem zwiadu z racji występujących tu jednostek i ich charakteru. Autarch, podobnie jak reszta ludków z tego pudełka dla tej frakcji, doczekał się debiutu właśnie tutaj. Nowy wzór jest majestatyczny, bardzo eldarski, a skrzydła zamocowane do hełmu jeszcze dodają modelowi pompatyczności. Wizualnie doskonały strzał jak na dowódcę, zwłaszcza z invulnerable save 4+. Piątka Rangersów to również premiera, w tym wypadku związana z przejściem modeli żywicznych w plastik. To się udało i mnie osobiście nowsza stylistyka przypada do gustu. Tym bardziej, że zestaw jest multipartem, więc istnieje opcja dopasowania preferowanych wariantów w zakresie rąk/głów. Listę zamyka trio Shroud Runners i według mnie te wzory są fenomenalne. Kropka. Jest tu wszystko – dynamika, eldarski sznyt, hełmy, kaptury, zwiewne płaszcze z kamuflażem. Zwiadowcy z długimi karabinami snajperskimi polujący z grzbietów rozpędzonych jetbike’ów? Cała naprzód, postarali się! 🙂

Czas na ciemniejszą stronę mocy, czyli Chaos Space Marines. Forgefiend, łamane przez Maulerfiend, to propozycja dla wszystkich lubiących coś większego od piechoty i będących fanami Dark Mechanicum. To klasyczna, piekielna maszyneria Chaosu, nadająca się na najcięższe odcinki walk i przysłowiowo zionąca ogniem, smołą czy plazmą – wszystkim tym, czym rywal niekoniecznie chce oberwać. Do wyboru wariant z zacięciem strzeleckim lub zapaśniczym, zależnie od tego co złożymy. Ten często spotykany w heretyckich garażach model w momencie debiutu Eldritch Omens jako jedyny nie był nowością, ale patrzę na niego i nie odstaje za mocno od reszty towarzystwa uwijającego się na okładce w czerni i złocie. A jak już o nich mowa, to Chaos reprezentuje też piątka świeżych wzorów Chosen’ów. W nowej edycji w oczy rzucają się zwłaszcza 3 punkty żywotności, tak więc to Legioniści na sterydach, ale zarazem z okrojonym arsenałem strzeleckim. Choć wciąż daleko im do hardości Terminatorów, to sytuacyjnie mogą stanowić nielichy orzech do zgryzienia, w szczególności na krótszym dystansie. Listę delegatów Chaosu wieńczy Warpsmith. Jegomość z zamiłowania i wykształcenia (jeszcze z czasów etatu jako Techmarine) lubi maszyny, zatem trzymanie go blisko mecha jest bardzo opłacalne, bo zwiększa jego witalność. Warpsmith potrafi strzelić na krótki zasięg czy ukąsić w walce wręcz. Od strony projektu i wykonania model naprawdę daje radę.

A jak to wygląda cenowo na dziś? Pod uwagę wziąłem dla porównania dwa znane i duże sklepy bitewniakowe z różnych miast bez uwzględnienia kosztów wysyłki. W przypadku Aeldari za pudło z Rangersami musimy zapłacić około 145 pln. Shroud Runners widziałem za 166 pln, natomiast Autarch solo to niecałe 100 pln. Uśredniając kwota za komplet wynosi 411 złotych.

Dla równowagi na Forgefienda/Maulerfienda wydamy blisko 200 pln, za Chosenów kwota oscyluje wokół 150 pln, a Warpsmith kosztuje blisko 100 pln. Suma to 450 złotych.

Mam świadomość, że wszystkie te ludki można dostać taniej intensywnie przeczesując portale ogłoszeniowe lub aukcyjne, ale i grupy w mediach społecznościowych. Moim celem było jednak pokazanie cen z oficjalnych sklepów bez zaniżania czy zawyżania realnej wartości z paragonu 🙂

Tak więc pojedyncze zestawy są wycenione na około 861 złotych, a w zależności od miejsca zakupu ta kwota może jeszcze wzrosnąć i oprzeć nawet o 900 pln. Eldritch Omens wciąż jest jeszcze do nabycia w kilku sklepach w kraju i kosztuje około 510-550 pln. Jeśli zawartość zestawu jest czymś przez was pożądanym i na swoich listach armii widzicie miejsce dla tych modeli, względnie pasują do waszej kolekcji czy pod pędzel, to oferta, przynajmniej dla mnie, brzmi przekonująco. Decyzja jak zawsze pozostaje wasza 🙂

Może to ostatni dzwonek dla nowych graczy, którzy nie byli nawet świadomi istnienia Eldritch Omens wyprodukowanego w czasach, w których nie interesowali się Czterdziestką. Co ciekawe, ten dwuarmijny zestaw uzupełniający jako jedyny w 9 edycji był wydany w konspekcie Chaos-Xenos. W pozostałych zawsze była któraś z frakcji Imperium.

Inna kwestia skłania mnie do myślenia – produkt wydany kilkanaście miesięcy temu w świecie Czterdziestki brzmi już prawie jak prehistoria i mało kto o nim pamięta… Tempo wydawnicze jest wysokie, ale mimo to czasem zakup takiego dinozaura jak Eldritch Omens może koniec końców cenowo wyjść na plus.

Trzymajcie się i do przeczytania! 🙂

Foto własnego autorstwa

Jeśli spodobał Ci się ten wpis i to co tworzę ma dla Ciebie znaczenie, dodaj na Facebooku moją stronę do ulubionych. Świadomość, że teksty trafiają między hobbystów jest dodatkowym motywatorem do działań 🙂 Wypatruj kolejnych wieści o nowych artykułach na FB i zaglądaj na Kuriera!

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Website Powered by WordPress.com.

Up ↑